Obserwatorzy

wtorek, 13 marca 2012

WIADOMOŚĆ

Hej ;)
Jeśli ktoś wogóle czyta tego bloga to mam  dla niego wiadomość , na razie zawieszam bloga .  ;>  to tyle część >:)

poniedziałek, 5 marca 2012

Rozdział 11
Obudziłam się o 11 , przeciągnęłam się i spojrzałam w lustro , wyglądałam gorzej niż źle , napuchnięte  czerwone oczy i rozczochrane włosy ,  zamknęłam oczy i  przypomniałam sobie co się stało , do oczu napłynęły mi łzy . OGARNIJ SIĘ MAJKA - mówiłam sama do siebie .Nie mogłam się ogarnąć to było silniejsze ode mnie . Siadłam na łóżku i dalej ryczałam jak głupia , wtedy spostrzegłam , że przez okno lampi się Weronika , widziałam w jej oczach łzy .
- pamiętaj , jak cię wystawiła- mówiłam sama do siebie . Podeszłam do okna i zasunęłam zasłony.
-A NIECH SPIERDALA- powiedziałam jeszcze raz do siebie , byłam na maksa wkurwiona .
(oczami Weroniki)
Obudziłam się z  myślą o Majce , usiadłam na łóżku i patrzyłam w okno . Majka obudziła się .
- Boże jak to dobrze , że z mojego okna widzę pokój Majki - myślałam.
Patrzyłam dalej , widziałam jak podnosi się z łóżka , jak masakrycznie wygląda i to prze ze mnie ,zaczęłam płakać i  widziałam jak Majka  też zaczyna płakać i gadać coś do siebie  . Nagle  zobaczyła mnie i zaczęła podchodzić do okna , myślałam , że je  otworzy i ze mną pogada , ale tak się nie stało , ona podeszłą tylko do okna i zasunęła zasłony tak żebym nic nie widziała. DO JASNEJ CHOLERY , NIE DOŚĆ , ŻE SIĘ Z NIĄ POKŁÓCIŁAM , TO JESZCZE  PRZEZE MNIE  OBRAZIŁ SIĘ NA NIĄ NIALLER -  mówiłam dość głośno,
WSZYSTKO JEST DO DUPY.- ostatnie słowa wykrzyczałam . Do pokoju wpadła mama
- Hej skarbie wszystko  okej - zapytała , ale nie uzyskała odpowiedzi , nie mogłam nic powiedzieć ,   popłakałam się , mama nic nie mówiła tylko mnie przytuliła. Wszystko przerwał tata
- Przepraszam drogie panie , że przerywam , ale kochanie musimy już jechać .- powiedział do mamy .
- Ach . no tak zapomniałam . - powiedziała mama i teraz popatrzyła na mnie - Myszko ,  będziesz miała przez tydzień wolną chatę, musimy wyjechać , sprawy służbowe
- okey , nie ma sprawy - powiedziałam i  się sztucznie uśmiechnęłam
Zrobiło mi się smutno , nie chciałam , żeby mama  teraz mnie opuszczała , ale nie mogłam jej tego powiedzieć . Dobrze , że mam Kate i Zayna  i mam nadzieje , że  z Majką się ułoży  .Zebrałam się , poszłam się umyć i założyłam  czerwone spodnie , niebieskie baleriny i niebieską bluzkę w paski, włosy spięłam w wysokiego kucyka ,  wzięłam okulary przeciw słoneczne i zeszłam na dół , żeby zrobić sobie śniadanie . Jadłam płatki gdy zadzwonił telefon 
- Halo ? - odebrałam
- Cześć kotku 
- Cześć Zayn , po co dzwonisz?
- Jak to nie mogę  dzwonić do mojej dziewczyny bez powodów , widzę że wstałaś lewą nogą - powiedział
- Można tak powiedzieć
- Oj biedactwo , Ja będe u Ciebie za chwilę dobrze i zabiorę Cię do mojego domu , ok ?
- Sama przyjdę , nie musisz chodzić
- Nie mogę Cie puścić samej , pozatym jak za chwilę do Ciebie nie wpadnę i Cię nie pocałuję to umre - powiedział  i zaczął się śmiać .
- haha , ja też się za Tobą stęskniłam , - zaczęłam ale przerwał mi dzwonek do drzwi - poczekaj , jakiś pacan nam przerywa i dzwoni do drzwi - powiedziałam i poszłam otworzyć .
W drzwiach zobaczyłam Zayna , który trzymał telefon przy uchu.
- Cześć , to ja pacan powiedział i mnie namiętnie pocałował .
Zaczęłam się śmiać  i udawałam że strzeliłam focha .
- Okłamałeś mnie , że będziesz za 10 minut , a   byłeś  pod moim domem - powiedziałam z udawanym fochem .
- Oj przepraszam , wynagrodzę Ci to powiedział i zaczął mnie całować , całując się  doszliśmy do salonu .
Idąc tak wpadliśmy na kanapę i  tak się  śmialiśmy ,że  się wypieprzyliśmy . Leżałam na podłodze a Zayn na mnie . Po chwili wstał i podał mi ręke pytając - To idziemy do mnie ?
- Tak - odpowiedziałm i wyszliśmy .

piątek, 2 marca 2012

Rozdział 10
Postanowiłam się przejść , był wieczór , było chłodno, ubrałam się w dres, zmyłam rozmazany makijaż, związałam włosy w kitka , zostawiłam mamie kartkę z napisem : " Wyszłam na spacer , nie wiem kiedy wrócę .Maja".
przywiesiłam ją na lodówkę i wyszłam . Całą drogę zastanawiałam się nad swoim życiem , dlaczego jest takie podłe , znów zaczęłam płakać . Nie bałam się iść ciemnymi uliczkami, w sumie teraz wszystko było mi obojętne , chciałam umrzeć . Doszłam do parku , usiadłam na ławce, włożyłam słuchawki do uszu i zaczęłam słuchać muzyki.
Moja uwagę przykuła pewna para.
Zaraz , zaraz .. -pomyślałam - znam skąś tą twarz  , doskonale znam ta twarz , tak to był Niall , który obściskiwał się z jakimś plastikiem na ławeczce . Rozryczałam się , zaczęłam biec. On to zauważył , rozpoznał mnie .  Zaczął krzyczeć - Maja zaczekaj , to nie tak ...

Uciekłam , nie wiem gdzie , wbiegłam w jakąś uliczkę ,   oparłam się o mur jakiegoś domu , kucnełam i zaczęłam płakać .  Usłyszałam dźwięk dzwonka mojego telefonu.
- Tak ? - zapytałam zapłakana
- To ja.. proszę nie rozłączaj  się  - powiedział Niall  , ale za późno , rozłączyłam się nie miałam ochoty z nim gadać . Co ja sobie myślałam , przecież my nawet nie byliśmy para .
occh .. GŁUPIA IDIOTKA -  wykrzyknęłam
Znów rozległ się dźwięk dzwonku mojego telefonu
- CZEGO CHCESZ ? - wykrzyczałam
- spokojnie Maja to ja mama
- Przepraszam , myślałam .. że to Weronika
- ach . tak od kiedy tak się odzywasz do przyjaciół?
- Ona nie jest już moją  przyjaciółką , pokłóciłyśmy się .Zresztą nie ważne , mamusiu po co dzwonisz ?
- Jak to po co , jest po 21 a ty sama po parku biegasz .?
- Ach . tak mamo ,poszłam trochę poćwiczyć , mogłabyś po mnie przyjechać do parku ?
- Dobrze będę za 15  minut .- rozłączyła się.
O cholera , ja się zgubiłam  , nie wiem jak dojść tędy do parku .BOŻE TA MIŁOŚĆ CAŁKOWICIE WYŻARŁA MI ROZUM...., mam GPS w telefonie.

Do parku doszłam akurat wtedy gdy mama podjechała po mnie .
- Cześć córciu . Jak tam u Ciebie ?
- Hej . nijak- odpowiedziałam
- Rozumiem , bardzo mi przykro , że się  pokłóciłaś z przyjaciółmi - zaczęła mama .
Zaczęłam płakać - Mamoo nic już nie pytaj , proszę - powiedziałam
- Dobrze przepraszam .
Cała droga dłużyła się w nieskończoność , a przecież to tylko 10 minut .
W spodniach czułam wibrację , ktoś do mnie cały czas  dzwonił . Olałam to . Po dotarciu do domu  poszłam od razu  do swojego pokoju . Położyłam się i zasnęłam.


wtorek, 28 lutego 2012

Rozdział 9 (oczami Nialla)
Gdy dowiedziałem się , że Majka  się pokłóciła  z Weroniką  postanowiłem , że do niej pójdę i ją pociesze , w sumie jest mi przykro , że mi nie zaufała i nie opowiedziała swojej historii , no cóż mimo wszystko muszę się z nią spotkać.
- Wychodzę - krzyknąłem  wychodząc z  salonu .
- czekaj     .. gdzie wychodzisz ? - zapytał  Liam
-  idę do Majki - odrzekłem i już   chwytałem za klamkę i miałem wychodzić gdy  podbiegła do mnie Weronika
- Nialler zaczekaj .. - zaczeła
- tak ?
- przeproś Maję ode mnie i powiedz jej , żeby w końcu odebrała ode mnie telefon .
- dobrze , spróbuje ją przekonać . - powiedziałem i wyszedłem .
Droga do  domu Majki nie trwała długo ,   ale trwała na tyle długo  abym mógł sobie wszystko przemyśleć .
 ( oczami Maji )
DZYYYYŃ . zadzwonił dzwonek , nie chciało mi się otwierać , siedziałam na kanapie  w dresie ,  jadłam lody i oglądałam film , wyglądałam masakrycznie , byłam cała  zapłakana , na moich policzkach  znajdował się rozmazany tusz .
DZYYYYŃ , znów  dzwonek
- do cholery jasnej , idę . - krzyknęłam
Drzwi otworzyły się ,  zobaczyłam Nialla , nie zdążyłam  nic powiedzieć  bo on mnie przytulił tak mocno , że nie mogłam oddychać
- Majka , kochana nic Ci nie jest? - zapytał  i nadal mnie ściskał .
-  Niall , nie jest zbyt dobrze , ale dzięki Tobie jest mi lepiej  - powiedziałam i zaczęłam płakać . Nialler  otarł łzy z  moich policzków i mnie pocałował , to było takie inne , bardzo delikatne .
Weszliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapie .
- przepraszam za bałagan- powiedziałam .
-  bałagan ? hahah ,  w porównaniu do naszego domu  tu jest czysto .
- ha ha , nie myślałam , że z Was tacy bałaganiarze , nie wyglądacie na takich . - odrzekłam
- no tak ,mała , musimy pogadać - powiedział całkiem  poważnie Nialler
-  dobrze ,mów
-  Chodzi o tą sprawę z Weroniką , dlaczego nie powiedziałaś mi , że czujesz się samotna , że nie masz nikogo oprócz mamy , dlaczego.? Nie ufasz mi  rozumiem.
- Nie o to chodzi ....
- A o co , może masz  kogoś innego .  Miłość polega na zaufaniu , widocznie nie kochasz mnie na tyle  .. - powiedział a jego oczy się zaszkliły
Ja  zaczęłam płakać , a on  wyszedł , usłyszałam tylko jedno słowo z jego ust : "ŻEGNAJ"
Płakałam  , czułam się podle  , ranie wszystkich ,a tym bardziej siebie .
CHCE UMRZEĆ - wykrzyczałam
***
(oczami Nialla)
Wybiegłem z jej domu , zacząłem płakać jak dziecko , Pobiegłem do domu . Wpadłem do przedpokoju i trzasnąłem drzwiami, przeszłem  przez salon nie mówiąc nic i nie odpowiadając na żadne pytania . Weszłem do kuchni , wziąłem piwo i wyszłem na taras , wziąłem papieros Zayna i zacząłem palić .
- Co się stało ? - zapytał Liam
- Nie chce o tym gadać - odrzekłem najgroźniej jak umiałem.
- Dobrze Niall , ale pamiętaj , zawsze jestem do Twojej dyspozycji , zawsze  możemy pogadać - odrzekł i poklepał mnie po ramieniu .
- Dzięki - powiedziałem wziąłem łyk piwa i zgasiłem papierosa.

poniedziałek, 27 lutego 2012

Rozdział 8  Oczami Weroniki
Jestem z Zaynem od kilku dni , jest nam ze sobą dobrze , jest miły , szarmancki i słodki .
Niestety jest jeden problem  , przez nasz związek psuję sie przyjaźń między nim a Harrym
Nie wiem dlaczego , ale Harry odkąd wie o tym że jesteśmy parą zachowują się okropnie ..
Postanowiłam się tym nie przejmować .
Usłyszałam  " Fucking Perfect "  , był to dzwonek mojego telefonu . Zayn dzwoni .
Halo ?
Cześć skarbie - powiedział
Hej  kochanie
Może wpadłabyś dziś do nas , jeśli chcesz przyjde po Ciebie ?
NO nie wiem .. miałam mieć dziś babski dzień z Majka i Kate ..
Prosze .. stęskniłem się za Tobą .. umre jak Cię nie zobaczę .
No dobrze zobacze co da się zrobić . 
Dobrze  to do zobaczenia . Pa 
Pa -   pożegnałam się i rozłączyłam .
W tym samym momencie do mojego domu wpadła Majka .
- Siema - powiedziała i dała mi buziaka
- Cześć ,  mam ważną sprawe do Ciebie - powiedziałam
-Ja  też mam sprawe , ale ty mów pierwsza.
- No więc .. mogłybyśmy przełożyć spotkanie ... Zayn chce się spotkać .
-  Wiesz.. mam tego dość wiem , że  Zayn to ktoś dla Ciebie  ważny , ale teraz  Twój świat kręci się wokół niego , przedtem  rozmawiałyśmy codziennie ,  dziś już nie masz dla mnie czasu , rozumiem . - wykrzyczała Maja i zaczeła płakać
- Ale to nie tak .. dobrze  nie pójde do Zayna
- Teraz mówisz tak z litości , idź do niego , wiem że masz mnie w dupie . Powiedz mu że   będziesz mieć dla niego więcej czasu  , bo mnie skreśliłaś . Byłaś dla mnie najważniejsza .. zawiodłam się  na  Tobie - popłakała się i wybiegła .
- WSZYSTKO JEST DO  DUPY -  pomyślałam  , wiem , że nawet jeśli teraz do niej pójde nie wpóści  mnie do domu  , pójdę do Zayna .
Zebrałam sie i wyszłam . Droga do domu chłopców  zajeła mi 10 minut . Weszłam bez pukania , chłopcy , w sumie co ja mówię chłopcy , w sumie to już dorośli faceci  byli w salonie .
- Cześć wszystkim - powiedziałam i próbowałam się uśmiechnąć.
- hej - odpowiedzieli chórem .
-Kochana  coś nie tak ? - zapytał Zayn
- nie , jest okey. - skłamałam
- widzę , że jest coś na rzeczy - powiedział
- pokłóciłam się z Mają , w sumie to ona na mnie krzyczała , ja nic prawie nie mówiłam . Ale  ona miała racje , uświadomiła  mi , że , ją skrzywdziłam .
- nie zadręczaj się - powiedział Liam
- a co z Majką - zapytał zmartwiony Niall
Nie wiem ,ale ona miała rację , może ona wam tego nie mówiła , ale ona nie ma przy sobie  nikogo oprócz mnie . Jej mama  ją bardzo kocha , ale nie ma dla niej czasu , bo ciężko haruje żeby ją utrzymać . Jej ojciec zmarł gdy miała 7 lat .   Ja byłam w sumie jej jedynym oparciem , a teraz nie mam dla niej czasu , nawet więcej widuję się z Kate niż z nią , ranie ją tym wszystkim  . JESTEM OKROPNA - popłakałam sie , a Zayn mnie przytulił .
Rozdział 7
Wróciliśmy do salonu .  To co zobaczyliśmy nas  zdziwiło . Louise   flirtował z  loczkami Harry 'ego , Zayn i Wera się  przytulali , a Kate  prawie usypiała na kolanach Liama .
- Patrz - powiedziałam do Nialla po czym pokazałam mu palcem ,żeby był cicho .
- Co za ludzie .. nie było nas chwile a oni już ..
- Hahha :D Przeciessz oni się  nie znają .. a w sumie to my też się nie za bardzo znamy .
- Znam Cię na tyle dobrze , żeby stwierdzić , że jesteś wspaniała - wyszeptał po czym mnie przytulił  i zaczął krzyczeć -i się  śmiać .- HALOOO  GOŁĄBECZKI CO TU SIĘ WYPRAWIA .
**
Salon był pełny śmiechów , dzięki naszej bandzie . Tak wspaniale spędziliśmy wieczór , oglądaliśmy filmy na dvd , śmialiśmy się w najlepsze .
- Dobra chłopaki czas się zbierać -  powiedział Marchewa .
- Opanuj się, tak wcześnie .?  - odparł Zayn
- Jak wcześnie , jest 22 . - dodał Harry
- a no tak , troche się zasiedzieliśmy - powiedział Niall .
Zebrali się , później wszyscy sie pożegnaliśmy , obyło się bez całusów .
Ja spakowałam rzeczy i poszłam do Wery spać .
*************************************
Ten tydzień minął wspaniale , mama ma teraz mniej pracy , dzięki czemu jest wcześniej w domu , ja codziennie spotykam się z Niallem i przyjaciółmi . Między nami jest co raz lepiej . Jestem już gotowa na związek z nim . Mimo tego , że krótko się znamy , wiem , że  będe z nim bezpieczna .
________________________________________________________________________________-
Jest troche krótki , ale mam dużo nauki , bye .

niedziela, 26 lutego 2012

Rozdział 6
Byłam już pod domem  gdy zadzwonił  telefon .
Halo ? zapytałam
Maja gdzie jesteś , byłyśmy umuwione - zapytała Wera .
Przepraszam , weź Kate i przyjdźcie do mnie , muszę wam coś ważnego powiedzieć.
Weszłam do domu  , poszłam się wykąpać  , usłyszałam dzwonek do drzwi . Zeszłam w ręczniku na dół , byłam pewna , że to dziewczyny . Otworzyłam drzwi a  do przedpokoju wparowało 5 chłopców , którzy zaczeli mnie ściskać  i przytulać .
-Bałem się o Ciebie ..... znaczy baliśmy się - powiedział Niall i jeszcze mocniej mnie przytulił .
- Nie chce przerywać Niall , ale Maja  jest w ręczniku i zaraz jej spadnie od tego Twojego przytulania - wtrącił Harry
- O kurde .. poczekajcie chwile pójde się ubrać .- powiedziałam speszona .
Usłyszałam dzwonek do drzwi , to pewnie dziewczyny - pomyślałam
- OTWÓRZCIE DRZWI - zawołałam
-OK
( oczami Wery )
Hej  Maja .. o sory .. gdzie Majka ? - powiedziała Kate
Cześć jestem Harry .. Maja się ubiera  , wchodźcie
Cześć wszystkim - powiedziałam
Hej - odpowiedziała chórem grupka czterech chłopaków .
Cześć laski - powiedziała Maja gdy nas zobaczyła .
Hej - odpowiedziałyśmy równo  razem z Kate
-Miałaś nam coś powiedzieć - wtrąciła Kate .
 Ok . sory chłopcy   zaraz do was wracacmy .
Maja zaciagła nas do kuchni i wszystko opowiedziała .
Kate ją przytuliła a ja dodałam
- wszystko będzie ok , możesz nocować u mnie .;)
To wspaniale dziękuję ,
(powrót  , oczami Maji)
Wróciłyśmy do chłopców rozmawiałyśmy z nimi przez ok. 2 h .
-Niall  chodź na chwile - powiedziałam i złapałam chłopaka za ręke .
Gdy znaleźliśmy się w moim pokoju  zaczełam z nim rozmawiać
- Niall  ... wiem .. to  głupie..... ja ..... Cię ....... -  zaczęłam
-   Mogę najpierw ja Ci coś powiedzieć ? - zapytał , byłam troche zażenowana ale się zgodziłam. Bałam się co che mi powiedzieć .
- Ja odkąd Cię zobaczyłem W Milk Shake City nie mogę przestać o Tobie myśleć . - powiedział
- Na prawde ..? Ja też , ale nie zrozum mnie źle , najpierw chciałabym abyśmy się lepiej poznali , dobrze ?
- Dla Ciebie wszystko  , Też tak  uważam - powiedział uśmiechając się
Dałam mu małego buziaka i wróciliśmy to towarzystwa .


 Rozdział 5
Obudził mnie dzwonek mojego telefonu . Odebrałam
- Halo , kochanie śpisz jeszcze ? - zapytała , z czego wywnioskowałam że myśli że jestem w domu ,
- Cześć mamo ,  tak , obudziłaś mnie
- Nie wróce dziś na noc , nie będzie mnie przez 2 dni , przepraszam - powiedziała
- Spoko mamo ,  dobra ... -nagle przerwali mi chłopacy krzyczący coś - ide spać - dokończyłam
- A co to za odgłos ? - zapytała
-Telewizor , dobra pa < 3Kocham cię- rozłączyłam się
No zajebiście - powiedziałam
Przepraszamy - powiedział Liam
Nie o to chodzi , moja mama myśli , że jestem w domu
To o co chodzi ? - zapytał Hazza
-Musi wyjechać na kilka  dni , i będe sama w domu , i nie ukrywam boje się , mieszkam tu dopiero od 2 dni.
- aha - powiedział Niall i mnie przytulił , wiedziałam , że  czuje coś do tego chłopaka
możesz u nas zostać - dodał
- nie , nie moge - powiedziałam
- dlaczego ?
- bo nie . Dobra i tak za długo tu jestem , a tak wgl. to gdzie jest łazienka . ?
- 1 piętro 2 drzwi po lewej - powiedział Harry i się uśmiechnął
poszłam do łazienki , ale z niej nie skorzystałam ,   wyciągnęłam kartke z  mapą którą miałam w kieszeni , oderwałam kawałek i napisałam : " Dzięki za wszystko , Maja "  wyszłam po cichu z łazienki , zawiesiłam kartke na drzwiach i wyszłam przez balkon.
**********
( oczami Nialla)
 Ej , co ona tam tak długo robii .? - nie cierpliwił się Harry
Może się kąpie - wtrącił Zayn
Pójde sprawdzić - powiedziałem .
Wyszedłem schodami na górę , zapukałem do łazienki , nikt nie odpowiadał , więc weszłem . Była  pusta .
 - CHŁOPAKI- zawołałem
-CO ?
-NIE MA JEJ
Wszyscy wbiegli na górę  , sprawdzali wszystkie pokoje  , a wkońcu Louise zobaczył  otwarty balkon ,
- Uciekła przez balkon - powiedział
- Wow , dziewczyna przez  balkon - wtrącił Harry
Patrzcie , karteczka - powiedział Liam -  " Dzięki za wszystko , Maja " przeczytał .
Ciekawe  co  teraz będzie  i czy zobaczę ją jeszcze - powiedział Niall i posmutnial
Rozdział 4
.Usiadłam  na ławce , nagle usłyszałam jakieś kroki i czyiś oddech na szyi . zmroziło mnie . Nie wiedziałam co miałam zrobić ,  w tym momencie  całe życie przeleciało mi przed oczami . Odwróciłam się i ujrzałam postawnego męszczyzne , który  szepnął mi coś do ucha ,
- Mogę się przyśiąść   kochana ? - zapytał
- T a k - powiedziałam nie pewnie
Chwile  siedzieliśmy w ciszy aż w końcu położył ręke na moim kolanie i mówił :
- Jesteś piękna - Jego ręka wendrowała  coraz wyżej .
- niestety ja muszę iść - powiedziałam wystraszona .Wstałam ale on złapał mnie za ręke
- Dlaczego? Nigdzie teraz nie idź , zajme Ci tylko  chwilkę , - powiedział i zaczął mnie obmacywać .
Krzyczałam i  jakoś uciekłam z jego łap  , zobaczyłam jak on mnie goni , przyśpieszyłam i wpadłam na jakiegoś chłopaka .
- Dlaczego płaczesz ? - zapytał ciepłym głosem .Ja nic nie odpowiedziałam tylko przytuliłam się do niego .
On nagle zobaczył że ten zboczeniec biegnie w naszą strone .
- Czy to przez niego ? - zapytał
Odwróciłam głowę i zobaczyłam  tego zboczeńca.
- Muszę uciekać - wyszeptałam i uciekłam .
Chłopak dogonił mnie i powiedział , że mogę schronić się w jego domu . Zgodziłam się .  Weszliśmy do jego domu , był wielki i piekny , usiadłam na sofie i  dalej płakałam . Do pokoju wbiegło 4 chłopców . Rozpoznałam w nich  loczka i blondyna .
- Co się stało - zapytał bardzo opiekuńczo jeden z nich ,
- Zayn , co jej zrobiłeś ? - zapytał blondyn
To nie on .. - powiedziałam
- To ja już wgóle nie wiem o co chodzi - powiedział loczek.
Opowiedz nam co się wydarzyło- powiedział.. chyba Zayn
Więc to troche głupie ale ok , powiem - przestałam płakać
.... Byłam w Milk Shake City i tam  była 2 z was . ten loczek i blondyn . później zostałam oblana shakiem i chwile gadałam z ...
Harry - wtrącił loczek
Tak z Harrym , no i wszystko było ok , ale w nocy miałam koszmar , to teraz głupio zabrzmi  i możecie wziąść mnie za idiotke , ale będe szczera , śniły mi się oczy blondyna , one były w części koszmaru ..
Popatrzyli na mnie ze zdziwieniem .
Czekajcie to jeszcze nie koniec ... wyszłam się przewietrzyć i tam podszedł do mnie taki ogromny facet  zaczął prawić komplementy i później zaczął mnie obmacywać ale mu  uciekłam i wpadłam na Zayna ..
AHA - powiedzieli chórem
Nie martw się będzie wszystko dobrze - powiedział Niall i mnie przytulił
Chwile rozmawialiśmy  ale  zasnęłam na  kolanach Louisa i  Nialla
___________________________________________________________________---
mam nadzieje że komuś sie spodobał , ten rozdział jest troche beznadziejny ale ok , z góry sory za błędy
Rozdział 3
Wyszłam z domu i poszłam do Wery . Jej  pokój był wielki i  śliczny , przyznam się zazdrościłam jej trochę .
- Ale.. tu ślicznie - powiedziałam
- Dzięki , ty też masz super pokój widziałam go przez okno . HAHHAHA  :D
Śmiałyśmy się   tak przez jakiś czas , aż postanowiłyśmy , że pójdziemy do Milk Shake City .
Na szczęście Wera  miała  GPS w telefonie i szybko odnalazłyśmy drogę .
Zamówiłyśmy  picie  i plotkowałyśmy po polsku , żeby nikt nas nie zrozumiał .
Smiałyśmy się i  piłyśmy  gdy nagle do lokalu weszło dwóch przystojniaków . Jeden był  blondynem o zniewalających   niebieskich oczach , a drugi miał burze loków na głowie i ślicznie zielone oczy . ; D
Patrz Maja  jakie dupy - powiedziała Wera .
No , nie złe , hahh  : D Ja rezerwuje sobie blondyna . hhaha ; D
Tak gadałyśmy i się śmiałyśmy , a ja czułam na sobie wzrok jednego z nich .
Dobra koniec tego plotkowania - stwierdziłam i poszłam po shake (nie wiem jak to sie pisze ale ok )
Szłam w strone kasy , zobaczyłam jak  " ciacha " wychodzą trzymając 5  napojów  , i przez to wszystko wpadła we mnie jakaś dziewczyna i wylała na mnie zawartość swojego kubka.
- Oj przepraszam - pisneła
- Nic się nie stało -  powiedziałam
Nagle w tym samym czasie podbiegła do nas Wera i  loczkowaty .
- Przepraszam że się wtrącam , ale wszystko ok .?- zapytał
-  Majka nic Ci nie jest - zapytała Wera
- Nie ,  jest ok : ) Dzięki za troske ;)
- To ja w takim razie nie przeszkadzam spadam , cześć :) - powiedział i wyszedł
- Odkupię Ci koszulkę -  powiedziała rudowłosa .
-Nie trzeba , Jestem Maja , a ty ? - odparłam
- Kate  , a Ty ? - zapytała Weroniki
- Weronika - powiedziała
- Okej laski idźcie do stolika , ja ide zamówic picie i się zmyć . - powiedziałam
*************
Długo gadałyśmy i  się śmiałyśmy ,  poznałyśmy blisko Kate i się z nią zaprzyjaźniłyśmy
Była już 17 ,  czabyło wracać do domu , Kate mieszkała  2 ulice przed nami ,  chwile pogadałyśmy z nią pod jej domem i umuwiłyśmy się na jutro na spacer po parku .
Chwile gadałam jeszcze z Weroniką o Kate , ale musiałyśmy się pożegnać .
W domu naszczęście zastałam mamę i jej wszystko opowiedziałam .
Było szczęśliwa ,że mi się tu podoba .  Ja byłam bardzo szczęśliwa , w jeden dzień tyle ciekawych rzeczy się wydarzyło . ; > Byłam tak zmęczona że słuchając muzyki przez mp4 zasnęłam .
******
Miałam dziwny sen , o  oczach , tych pięknych oczach które dziś ujrzałam ,  miałam je cały czas przed oczyma , śmiały sie do mnie , były takie piekne , nagle ktoś mi je zabrał i je skrzywdził .  Zaczęłam krzyczeć
Był środek nocy , na szczęście nie  obudziłam mamy , zaczełam płakać , przypomniało mi się odejście ojca , znów poczułam  ten  ból . Postanowiłam wyjść się przewietrzyć . Była 3 w nocy , ciemno i chłodno .Usiadłam  na ławce , nagle usłyszałam jakieś kroki i czyiś oddech na szyi . zmroziło mnie .

Rozdział 2
- COOO ? ŻARTUJESZ SOBIE - wydarłam się
- kochanie ale to jedyne wyjście , no chyba ,że chcesz mieszkać pod mostem - powiedziała
- JA NIE MOGE ZOSTAWIĆ TEGO WSZYSTKIEGO ,PRZYJACIÓŁ , NIE MOGĘ ZOSTAWIĆ POLSKI , WIESZ JAK KOCHAM TO MIEJSCE - dalej krzyczałam
- Wiem , nie bądź na mnie zła , to nie moja decyzja ,  myślałam że się ucieszysz i zrozumiesz - powiedziała przez łzy
- wiem mamo , przepraszam , rozumiem , Zgadzam się , w sumie to nie tak źle - powiedziałam przytulając mamę . Chwile jeszcze gadałyśmy  , ale stwierdziłam że muszę sie spakować , lot jest jutro o 6 . Wchodząc do pokoju  zadzwoniłam do Weroniki ,
To super - powiedziałam gdy  dowiedziałam się że Wera też jedzie , ona jest moją najlepszą przyjaciółka , nigdy mnie nie opuszcza , jest wspaniała
- Dobra kochana , ja ide spać - powiedziała i ziewneła .
- Kocham cię pa - rozłączyłam się szczęśliwa.
Gdy się spakowałam było już grubo po 23 ale postanowiłam jeszcze napisać na Facebooku i Twiterze że wyjeżdżam , gdy zasypiałam była już 24 .
**********************************
- Obudź się , obudź się - usłyszałam przez sen
Niestety to nie był sen  , otwarłam oczy a nade mną stała mama i mnie szarpała żebym wstała.

- Jest 4.30  , zaraz sie spóźnimy o 5 masz być gotowa i czekać na dole . słyszysz - ciągneła swój monolog.
- Okeeee y... - wygramoliłam się z łóżka i poszłam się ubrać .   Ubrałam czarne rurki , trampki w kwiatki i jasny podkoszulek . Miałam jeszcze 2o min , postanowiłam iść na dół zjeść śniadanie . Zjadłam płatki , umyłam zęby , wzięłam paszport i  poszłam do salonu . Mama już na mnie czekała , wsiadłyśmy do taksówki i pojechałyśmy na lotnisko .
***************************
( oczami weroniki)
siedziałyśmy w samolocie i gadałyśmy  z Mają gdy ona nagle przycieła komara .
Spała już ze 2 godziny , ale spała tak słodko że nie chciałam jej budzić
W końcu też zasnełam
- Weroniczko obudź się zaraz londujemy - powiedział tata .
- spoko  - powiedziałam przeciągając się .
Postanowiłam obudzić Majkę
- Młoda wstawaj - zakrzyczłam jej do ucha
Nie zaaragowaała , zaczęłam ją szarpać  i wkońcu się obudziła
- Gdzie ja jestem ? -zapytała
- Głupolu w samolocie  , właśnie wylądowaliśmy - powiedziałam i zaczęłam sie śmiać .
******************************
Od lotniska do naszego domu było 15 min ,  szybko zajechaliśmy ,
- Wow .. jest .... piękny - zawołałam do mamy ,która była równie podekscytowana ,
- No  to jesteśmy sąsiadkami - powiedziała Wera szczerząc sie , ich dom był  równie piękny , lecz większy .
 Wera  rzeczywiście byłą moją sąsiadkom , nasze ogródki dzielił tylko  mały płot . Po lewej stronie  był dom jakiegoś młodego małżeństwa .
Poszłam się rozpakować, z mojego okna był widok na pokój Weroniki , byłam bardzo szczęśliwa .
Mój pokój był  duży i śliczny ,  ściany były niebieskie , łóżko było wielkie i miękkie , od razu zabrałąm się za dekorowanie ścian , powiesiłam krążki z płytami , moje rysunki i zdjęcia .
- Mamo idę do Wery - powiedziałam wychodząc z domu .
__________________________________________________________________________________
I jak sie podoba , prosze o szczere komentarze , wiem nie ma tu narazie nic o 1 d ale  pojawią się w następnym rozdziale .

Rozdział 1
Jest 6 rano , piątek , piękny czerwcowy poranek , ale jest w nim coś szczególnego , cos na co każdy czekał , mianowicie koniec roku szkolnego i początek wakacji . Tak , Tak , koniec gimnazjum .
Myśląc tak  zbierałam się do szkoły , miałam dużo czasu , Moja przyjaciółka Wera , ma być po mnie za 1, 5 h.

Poszłam wziąć prysznic ,  łazienka była na 1 piętrze na końcu korytarza dzieliłam ją z  resztą rodziny czyli z mamą bo to tylko ją miałam , wzięłam kosmetyczkę i bielizne i  po cichu przeszłam po korytarzu . Umyłam się wydepilowałam i zaczęłam ubierać oczywiście w strój galowy .


-Majka, chodź na śniadanie , bo się zaraz spóźnisz do szkoły - usłyszałam głos mamy
-Już lecę - krzyknęłam
Po kilku minutach byłam już na dole , jadłam jajecznice i tosta  no i  standardowo gadałam z mamą .
Do drzwi zadzwonił dzwonek , była to Wera.
- Hej kochana , zbieraj się za 5 minut mamy autobus - powiedziała
- Cześć , już tylko skocze po torebkę - przywitałam się , dałam jej  buziaka w policzek , pobiegłam po torebkę i  wyszłyśmy z domu.Na przystanek doszłyśmy równo z autobusem .
 W szkole , na korytarzach wszędzie tłoczno , wiele uczniów stało z kwiatami i prezentami .
Na akademi oczywiście nudy , jakieś przedstawienie , w którym naszczęsćie nikt z naszej klasy nie musiał grać , później rozdanie świadectw i nareszcie wolność , koniec  gimnazjum . Po szkole  razem z przyjaciółmi  udaliśmy się na lody do kawiarni , aby się pożegnać i życzyć miłych wakacji .
W domu byłam na 15 , mama jak zwykle w pracy biedna się zaprocowywała na śmierć   bo musiała jakoś utrzymać dom .
 **********
Była 21 , mama wróciła z pracy .  To była  firma rodziców Wery ale moja mama  jest ich wspólniczkom ,
- Kochanie , musimy porozmawiać , przyjdź do salonu .
- O co chodzi ? - zapytałam pojawiając się w salonie .
- Wiesz jak jest , jest nam ciężko , nasza firma zbankrótuje jeśli nie przeniesiemy biura do Londynu .- oznajmiła ze smutkiem na twarzy .
- Musisz tam wyjechać na wakacje i mnie zostawić?
- Nie  kochanie , musimy przeprowadzić się tam na stałe - powiedziała poczym się uśmiechnęła
- COOO ? ŻARTUJESZ SOBIE ? - zaczęłam się wydzierać .
____________________________________________________________________
a  oto pierwszy rozdział , mam nadzieje że chociaż jedna osoba czyta ten blog . Musze  przyznać szczerze nie umiem się nim obsługiwać , jeśli ktoś mógłby mi pomóc , niech pisze w komentarzach . ;)


czwartek, 23 lutego 2012

Bohaterowie ;
Dodaje zdjęcia tak dla ułatwienia : < 3





 Maja Kot  -  polka , wyprowadziła się razem z przyjaciółką i rodzicami do Londynu .Ma 16 lat.  Uzdolniona artystycznie , mądra , miła i sympatyczna blondynka .
Już po pierwszych dniach w nowym miejscu odnajdzie nowych przyjaciół.





Weronika Kalicka - polka , przyjaciółka  Maji ,  wesoła ,  miła dziewczyna ,z ostrym charakterkiem . Ma 16 lat  i jest farbowaną blondynką .
Kate Thomas - nowa przyjaciółka polek , pochodzi z  Ameryki Północnej . Ma 17 lat ,   pisze wiersze i piosenki . Jest  niska , bardzo ładna,  jej największym zmartwieniem są jej rude włosy .








 Liam Payne





Louise Tomlinson










Zayn Malik











Niall Horan








Harry  Styles

Początek . ; )

  Cześć jestem Ola , zaczynam pisać bloga z opowiadaniami o One direction . Wiem jest wiele  takich dziewczyn jak ja , które tworzą takie blogi  , wiec i ja postanowiłam spróbować , mam nadzieje że komuś się to spodoba . ;)