Obserwatorzy

wtorek, 13 marca 2012

WIADOMOŚĆ

Hej ;)
Jeśli ktoś wogóle czyta tego bloga to mam  dla niego wiadomość , na razie zawieszam bloga .  ;>  to tyle część >:)

poniedziałek, 5 marca 2012

Rozdział 11
Obudziłam się o 11 , przeciągnęłam się i spojrzałam w lustro , wyglądałam gorzej niż źle , napuchnięte  czerwone oczy i rozczochrane włosy ,  zamknęłam oczy i  przypomniałam sobie co się stało , do oczu napłynęły mi łzy . OGARNIJ SIĘ MAJKA - mówiłam sama do siebie .Nie mogłam się ogarnąć to było silniejsze ode mnie . Siadłam na łóżku i dalej ryczałam jak głupia , wtedy spostrzegłam , że przez okno lampi się Weronika , widziałam w jej oczach łzy .
- pamiętaj , jak cię wystawiła- mówiłam sama do siebie . Podeszłam do okna i zasunęłam zasłony.
-A NIECH SPIERDALA- powiedziałam jeszcze raz do siebie , byłam na maksa wkurwiona .
(oczami Weroniki)
Obudziłam się z  myślą o Majce , usiadłam na łóżku i patrzyłam w okno . Majka obudziła się .
- Boże jak to dobrze , że z mojego okna widzę pokój Majki - myślałam.
Patrzyłam dalej , widziałam jak podnosi się z łóżka , jak masakrycznie wygląda i to prze ze mnie ,zaczęłam płakać i  widziałam jak Majka  też zaczyna płakać i gadać coś do siebie  . Nagle  zobaczyła mnie i zaczęła podchodzić do okna , myślałam , że je  otworzy i ze mną pogada , ale tak się nie stało , ona podeszłą tylko do okna i zasunęła zasłony tak żebym nic nie widziała. DO JASNEJ CHOLERY , NIE DOŚĆ , ŻE SIĘ Z NIĄ POKŁÓCIŁAM , TO JESZCZE  PRZEZE MNIE  OBRAZIŁ SIĘ NA NIĄ NIALLER -  mówiłam dość głośno,
WSZYSTKO JEST DO DUPY.- ostatnie słowa wykrzyczałam . Do pokoju wpadła mama
- Hej skarbie wszystko  okej - zapytała , ale nie uzyskała odpowiedzi , nie mogłam nic powiedzieć ,   popłakałam się , mama nic nie mówiła tylko mnie przytuliła. Wszystko przerwał tata
- Przepraszam drogie panie , że przerywam , ale kochanie musimy już jechać .- powiedział do mamy .
- Ach . no tak zapomniałam . - powiedziała mama i teraz popatrzyła na mnie - Myszko ,  będziesz miała przez tydzień wolną chatę, musimy wyjechać , sprawy służbowe
- okey , nie ma sprawy - powiedziałam i  się sztucznie uśmiechnęłam
Zrobiło mi się smutno , nie chciałam , żeby mama  teraz mnie opuszczała , ale nie mogłam jej tego powiedzieć . Dobrze , że mam Kate i Zayna  i mam nadzieje , że  z Majką się ułoży  .Zebrałam się , poszłam się umyć i założyłam  czerwone spodnie , niebieskie baleriny i niebieską bluzkę w paski, włosy spięłam w wysokiego kucyka ,  wzięłam okulary przeciw słoneczne i zeszłam na dół , żeby zrobić sobie śniadanie . Jadłam płatki gdy zadzwonił telefon 
- Halo ? - odebrałam
- Cześć kotku 
- Cześć Zayn , po co dzwonisz?
- Jak to nie mogę  dzwonić do mojej dziewczyny bez powodów , widzę że wstałaś lewą nogą - powiedział
- Można tak powiedzieć
- Oj biedactwo , Ja będe u Ciebie za chwilę dobrze i zabiorę Cię do mojego domu , ok ?
- Sama przyjdę , nie musisz chodzić
- Nie mogę Cie puścić samej , pozatym jak za chwilę do Ciebie nie wpadnę i Cię nie pocałuję to umre - powiedział  i zaczął się śmiać .
- haha , ja też się za Tobą stęskniłam , - zaczęłam ale przerwał mi dzwonek do drzwi - poczekaj , jakiś pacan nam przerywa i dzwoni do drzwi - powiedziałam i poszłam otworzyć .
W drzwiach zobaczyłam Zayna , który trzymał telefon przy uchu.
- Cześć , to ja pacan powiedział i mnie namiętnie pocałował .
Zaczęłam się śmiać  i udawałam że strzeliłam focha .
- Okłamałeś mnie , że będziesz za 10 minut , a   byłeś  pod moim domem - powiedziałam z udawanym fochem .
- Oj przepraszam , wynagrodzę Ci to powiedział i zaczął mnie całować , całując się  doszliśmy do salonu .
Idąc tak wpadliśmy na kanapę i  tak się  śmialiśmy ,że  się wypieprzyliśmy . Leżałam na podłodze a Zayn na mnie . Po chwili wstał i podał mi ręke pytając - To idziemy do mnie ?
- Tak - odpowiedziałm i wyszliśmy .

piątek, 2 marca 2012

Rozdział 10
Postanowiłam się przejść , był wieczór , było chłodno, ubrałam się w dres, zmyłam rozmazany makijaż, związałam włosy w kitka , zostawiłam mamie kartkę z napisem : " Wyszłam na spacer , nie wiem kiedy wrócę .Maja".
przywiesiłam ją na lodówkę i wyszłam . Całą drogę zastanawiałam się nad swoim życiem , dlaczego jest takie podłe , znów zaczęłam płakać . Nie bałam się iść ciemnymi uliczkami, w sumie teraz wszystko było mi obojętne , chciałam umrzeć . Doszłam do parku , usiadłam na ławce, włożyłam słuchawki do uszu i zaczęłam słuchać muzyki.
Moja uwagę przykuła pewna para.
Zaraz , zaraz .. -pomyślałam - znam skąś tą twarz  , doskonale znam ta twarz , tak to był Niall , który obściskiwał się z jakimś plastikiem na ławeczce . Rozryczałam się , zaczęłam biec. On to zauważył , rozpoznał mnie .  Zaczął krzyczeć - Maja zaczekaj , to nie tak ...

Uciekłam , nie wiem gdzie , wbiegłam w jakąś uliczkę ,   oparłam się o mur jakiegoś domu , kucnełam i zaczęłam płakać .  Usłyszałam dźwięk dzwonka mojego telefonu.
- Tak ? - zapytałam zapłakana
- To ja.. proszę nie rozłączaj  się  - powiedział Niall  , ale za późno , rozłączyłam się nie miałam ochoty z nim gadać . Co ja sobie myślałam , przecież my nawet nie byliśmy para .
occh .. GŁUPIA IDIOTKA -  wykrzyknęłam
Znów rozległ się dźwięk dzwonku mojego telefonu
- CZEGO CHCESZ ? - wykrzyczałam
- spokojnie Maja to ja mama
- Przepraszam , myślałam .. że to Weronika
- ach . tak od kiedy tak się odzywasz do przyjaciół?
- Ona nie jest już moją  przyjaciółką , pokłóciłyśmy się .Zresztą nie ważne , mamusiu po co dzwonisz ?
- Jak to po co , jest po 21 a ty sama po parku biegasz .?
- Ach . tak mamo ,poszłam trochę poćwiczyć , mogłabyś po mnie przyjechać do parku ?
- Dobrze będę za 15  minut .- rozłączyła się.
O cholera , ja się zgubiłam  , nie wiem jak dojść tędy do parku .BOŻE TA MIŁOŚĆ CAŁKOWICIE WYŻARŁA MI ROZUM...., mam GPS w telefonie.

Do parku doszłam akurat wtedy gdy mama podjechała po mnie .
- Cześć córciu . Jak tam u Ciebie ?
- Hej . nijak- odpowiedziałam
- Rozumiem , bardzo mi przykro , że się  pokłóciłaś z przyjaciółmi - zaczęła mama .
Zaczęłam płakać - Mamoo nic już nie pytaj , proszę - powiedziałam
- Dobrze przepraszam .
Cała droga dłużyła się w nieskończoność , a przecież to tylko 10 minut .
W spodniach czułam wibrację , ktoś do mnie cały czas  dzwonił . Olałam to . Po dotarciu do domu  poszłam od razu  do swojego pokoju . Położyłam się i zasnęłam.